Ostatnio trochę rozmyślałem nad tym, co się dzieje dookoła nas wszystkich i doszedłem do wielu ciekawych przemyśleń, tzn. miałem je od dawna, ale chyba teraz jakoś mocno uderzyły w moją podświadomość. W dniu dzisiejszym przekonałem się o tym nawet jak zbierałem grzyby spacerując po lesie.
Czy to nie jest dziwne, że trujące niezdrowe grzyby są czerwone i widać je z dużej odległości, a to co zdrowe chowa się tak zajebiście, że nie raz koło tego chodzimy i nie widzimy? Czyżby nawet natura była przeciwko nam? Dlaczego brokuły nie smakują jak czekolada? Dlaczego chipsy nie są bezkaloryczne i zdrowe ? Wychodząc z domu na cały dzień bez przygotowania sobie posiłków jesteśmy praktycznie skazani na zjedzenie czegoś niezdrowego i nie chodzi mi tu o jakieś nieliczne restauracje, które robią pseudo fit posiłki, ale o to, że jeżeli nie mamy ochoty jeść tuńczyka w sosie własnym z puszki, bułki żytniej suchej i zagryźć to pomidorem czy ogórkiem to praktycznie nie jesteśmy w stanie zjeść nic pełnowartościowego. Zostaje miejsce na M, kebab, jakieś budki z zapiekankami czy śmieciowymi burgerami. W markecie wszystko co przykuwa naszą uwagę składa się z cukru i zazwyczaj oleju palmowego lub innego tłuszczu. Dlaczego tak jest?
Dlaczego nie ma na każdym rogu zamiast kebaba to budki z fit bułkami, kanapkami? Dlaczego zamiast kolejnych fast foodów nie otwierają się punkty ze zdrowym jedzeniem? Dlaczego w marketach półka z napisem „zdrowa żywność” ma co najwyżej 2 metry? To reszta jest rozumiem niezdrowa skoro tylko tu jest zdrowa? Przecież zaczynamy dochodzić do tego, że czytając skład kiełbasy odkładamy ją bo nie mamy tyle czasu by w skupieniu i na spokojnie przeczytać to co w niej zostało zawarte. Dlaczego warzywa nie mają już praktycznie żadnych witamin i minerałów? W porównaniu z warzywami, które były w Polsce 40-50 lat temu ich wartość spadła parokrotnie, a już wtedy najwyższa nie była.
Podam inny przykład, włączając telewizor i obserwując reklamy zwróćmy uwagę ile z nich dotyczy leków. Czy my naprawdę jesteśmy już tak słabym społeczeństwem, które poza chorowaniem nie zajmuje się niczym ? Czy może ktoś kieruje tym wszystkim co nas otacza tak żebyśmy byli chorzy? Co lepsze, nie bezpodstawnie można wysnuć wnioski, że mamy również nie zdrowieć bądź zdrowieć tylko na moment i znów zachorować. Przecież ktoś te reklamy zatwierdza w TV i ktoś sprawia, że są one transmitowane. Twórcy tych lekowych reklam muszą również dawać najlepsze finansowo oferty skoro telewizja wybiera właśnie je, a nie inne. Ktoś również musi widzieć w tym zarobek stawiając 50-tą aptekę w jednym mieście. Zastanawia mnie również kto układa menu na szkolnych stołówkach ? Przecież ktoś jednak musi być za to odpowiedzialny. Dlaczego w szkołach dzieci uczą się chemii, fizyki, matematyki czy biologii na poziomie daleko wykraczającym poza to co im się kiedyś w życiu przyda, a nie może być przedmiotu jak dietetyka bądź zdrowe jedzenie czy coś w ten deseń. Dlatego, że ktoś tego nie chce.
Niby teraz w szkołach polikwidowali sklepiki i niezdrowe produkty, ale co z tego jak pojawiły się automaty z tym wszystkim. Przecież to zaczyna być śmieszne. Nie wykonujemy regularnie badań krwi ? Nie wiemy jak wygląda nasz stan zdrowia dopóki nie wydarzy się coś co sprawi, że pojawimy się w szpitalu nie w celu rutynowej kontroli, ale ratowania naszego życia bądź bardzo poważnego stanu zdrowia. Pytań jest wiele, a odpowiedzi nie ma. Mało kto o tym mówi, media raczej w ogóle. Dla potwierdzenia moich słów mogę podać najnowszy ranking otyłych dzieci w wieku 11-12 lat, Polska plasuje się na zaszczytnym 1 miejscu.
Co z tym zrobimy? No właśnie, co…?